carVertical przeanalizował swoje bazy danych w kontekście pochodzenia samochodów używanych na polskim rynku. Okazuje się, że aż 4 na 10 używanych samochodów zostało sprowadzonych z Niemiec. Wynika to z bliskości obu krajów, ale nie tylko…

Niemiecka jakość
Niestety, obok tych wszystkich plusów są także minusy – indywidualny import na taką skalę stwarza dogodne warunki dla oszustów, którzy specjalizują się w maskowaniu stanu technicznego i cofaniu liczników.
Obok udogodnień geograficznych i ekonomicznych, import samochodów używanych z Niemiec napędza dodatkowo przekonanie, że niemieccy kierowcy lepiej dbają o swoje samochody niż ktokolwiek inny. Nabywcom wydaje się, że kierowcy na największym rynku pojazdów używanych nigdy nie opuszczają terminów przeglądów, dokonują napraw wyłącznie u najlepszych specjalistów i użytkują najlepiej wyposażone samochody w Europie
mówi Matas Buzelis, szef działu komunikacji carVertical.
A jak postrzegamy inne rynki?
I tak – kierowcy niespecjalnie interesują się pojazdami z krajów skandynawskich, takich jak Szwecja. Są one po pierwsze drogie, a po drugie – jak sądzą potencjalni nabywcy - narażone na korozję z powodów klimatycznych.
Dla odmiany, samochody z południowych Włoch słyną z całkowitego braku korozji, ale też z wypalonej słońcem powłoki lakierniczej. Ogólnie rzecz biorąc, ani za wysokie, ani za niskie temperatury nie służą samochodom, a to znów kieruje nas w stronę Niemiec, gdzie warunki pogodowe są bardzo podobne jak w Polsce.