Rząd zmienia taktykę w sprawie podatku od aut spalinowych. Zamiast „karania” kierowców za jazdę samochodami napędzanymi tradycyjnymi paliwami, postanowił zachęcać do zakupu pojazdów elektrycznych, również tych z rynku wtórnego.
Od wdrożenia nowego programu dzieli nas pierwszy przelew z KPO
Więcej i dla każdego
Jeśli wymarzony elektryk spełni te dwa warunki, przyszły właściciel może otrzymać wsparcie w wysokości 30 000 zł. Ma też możliwość zwiększenia dofinansowania o 10%, złomując swoje stare spalinowe auto posiadane przynajmniej 3 lata, i o kolejne 10%, jeśli w roku poprzednim zarobił mniej niż 135 000 zł.
Zyskają również właściciele nowych pojazdów
Obecne dotacje, zwykle mniej opłacalne
Na więcej mogą liczyć posiadacze „Karty Dużej Rodziny”. Oni otrzymają 27 000 zł i nie muszą mieścić się w górnej granicy wartości auta. Również przedsiębiorcy mogą starać się o dotację. W przypadku zakupu „osobówki” otrzymają do 18 750 zł, chyba że roczny przebieg auta jest nie mniejszy niż 15 000 kilometrów, wtedy mogą liczyć nawet na 27 000 zł.
Jeśli mowa o elektrycznych samochodach dostawczych, przedsiębiorca może ubiegać się o zwrot 20% kosztów zakupu, lecz maksymalnie do 50 000 zł. Gdyby jednak deklarowany roczny przebieg był nie mniejszy niż 20 000 kilometrów, przedsiębiorca może uzyskać zwrot do 30% kosztów zakupu, lecz nie więcej niż 70 000 zł. Nie ma wątpliwości, że osoby, które planowały zakup pojazdu na prąd, powinny poczekać na pieniądze z KPO i złożyć wniosek o znacznie korzystniejszą formę dofinansowania.
Zanim kupisz używanego elektryka - sprawdź jego historię!
Bardzo dużo o sposobie eksploatacji pojazdu możemy dowiedzieć się z raportów historii pojazdów. Bardzo często w takich raportach znajdziemy także fakty świadczące o cofaniu licznika.
Szkoda, że dofinansowanie nie obejmie elektryków starszych niż 4-letnie. Egzemplarze młodsze nadal są na tyle drogie, że nawet z dofinansowaniem są poza zasięgiem wielu osób. W ciągu ostatnich trzech lat (2021, 2022, 2023) obserwujemy wyraźny wzrost liczby pojazdów elektrycznych w naszych raportach. Procentowo to dużo, jednak liczbowo - nadal niewiele w porównaniu do liczby raportów dotyczących aut spalinowych".
Matas Buzelis, szef komunikacji w carVertical